Rss
feed
Rolnikuj.pl - Blog o tematyce rolniczej
Jak zredukować zużycie nawozów?
W ciągu ostatnich lat nawozy mineralne znacząco podrożały. Ich ceny wciąż podlegają zmianom rynkowym. Na dodatek sezonowo, już tradycyjnie występują przejściowe problemy z ich dostępnością.
Rolnicy starają się poprzez optymalizację dawek nawozów dążyć do precyzyjnego ich stosowania. W ten sposób ograniczają zużycie. Szukają także alternatywnych źródeł dostarczenia roślinom kluczowych składników pokarmowych poprzez użycie preparatów mikrobiologicznych. To nie tylko oszczędności. Biopreparaty gwarantują dobrą kondycję gleb i poprawę efektywności produkcji. To skuteczne rozwiązanie uzupełniające nawożenie mineralne.
Nadeszło lato. Zbliżają się siewy ozimin. Nawożenie fosforowe jest strategicznym zabiegiem gwarantującym prawidłowy rozwój planacji, zwłaszcza w początkowej fazie wzrostu roślin. Fosfor jest niezbędny do budowy systemu korzeniowego – bezpośrednio decyduje o efektywności pobierania składników mineralnych z gleby. Problem w tym, że jest bardzo słabo mobilny w glebie. Aby mógł zostać pobrany, powinien znajdować się w odległości około 1-2 milimetra od korzenia.
Teoretycznie, nasze gleby cechuje duża zawartość fosforu. Jednak zasobność dostępnego pierwiastka jest niewielka, ponieważ szybko ulega uwstecznieniu. Aby poprawić dostępność fosforu pochodzącego z form nieprzyswajalnych, idealnie byłoby podejść do tematu holistycznie – zadbać o całokształt czynników poprawiających dostępność tego składnika. Ale to złożony i długotrwały proces. Natomiast, dobre preparaty mikrobiologiczne, uwalniają zablokowany fosfor niemalże natychmiast, w całej strefie korzenia.
Najefektywniejsze są biopreparaty, które zawierają wyselekcjonowane szczepy bakterii Bacillus. Rozpuszczają one enzymatycznie niedostępne dla roślin sole fosforanowe. Działają bardzo szybko. Udowodnione jest, że już dwa tygodnie po aplikacji, następuje znaczna poprawa dostępności jonów ortofosforanowych – form przyswajalnego przez rośliny fosforu. Dzięki temu, stosowanie takich rozwiązań przed lub po siewie, gwarantuje wysoki poziom odżywienia tym składnikiem od startu aż do końca wegetacji. Dostarczają niezbędny zastrzyk energii do rozwoju i budowy korzeni oraz liści na początku wegetacji. Fosfor jest dostępny również w późniejszym okresie – podczas kwitnienia i dojrzewania. Z badań ścisłych produktu Bakto ProFOS wynika, iż jego aplikacja dostarczyła na powierzchni 1 hektara około 132 kg P, 106 kg K, 190 kg Ca i 6 kg azotu na glebach lekkich i średnich. Dzięki temu dawkę nawozów fosforowych i potasowych, możemy z powodzeniem obniżyć o połowę. Wyniki badań są bardzo zachęcające. Potwierdza je także praktyka rolnicza.
Zainteresowanie biopreparatami rośnie. To dobry prognostyk. Ich użycie zwiększa plony oraz umożliwia redukcję dawek nawozów mineralnych. Dodatkową korzyścią stosowania produktów mikrobiologicznych jest rewitalizacja, poprawa żyzności, a w konsekwencji wzmocnienie kondycji gleby.

Uprawy
Jak poprawić precyzję wysiewu rzepaku?
Nadeszło lato. Zbliżają się żniwa. To już ostatni moment na podjęcie decyzji dotyczących zakupu materiału siewnego. O ile w przypadku innych środków do produkcji rolnej nie zawsze uzasadnione jest wybieranie topowych produktów, o tyle materiał nasienny, który determinuje przyszły plon powinien pochodzić od producentów, którzy zapewniają jego najwyższą jakość. I nie chodzi tylko o wysoką wydajność odmian. Ważny jest również sam proces przygotowania materiału siewnego.
Duże firmy nasienne mają przewagę nad lokalnymi, gdyż posiadają rozbudowane zaplecze. Ogromne działy badań i rozwoju. Taka infrastruktura zapewnia dobre dostosowanie oferty do warunków konkretnych regionów. Nie tylko hodowla jest przedmiotem badań. Nowe odmiany są testowane na poletkach produkcyjnych w różnych systemach uprawy gleby. Przy zróżnicowanym poziomie agrotechniki. Ponadto prowadzone są doświadczenia agrotechniczne, których celem jest ustalenie zaleceń uprawowych dla poszczególnych odmian rzepaku ozimego. Badania te przeprowadzane są w wielu placówkach na terenie Europy, w tym i w Polsce. Różne warunki i zmienność klimatyczna pomagają uzyskać gwarancję skuteczności programu hodowlanego. Priorytetem jest dostarczanie produktów zgodnych z potrzebami i wymaganiami rolników z różnych regionów naszego kontynentu. Tylko wysoko i stabilnie plonujące, zdrowe odmiany będą znajdowały nabywców.
Po zakończonym procesie hodowli i badań polowych rozpoczyna się produkcja materiału siewnego. Obejmuje ona wiele procesów kontroli jakości. Przeprowadza się ją w wielu etapach. Po zebraniu z pola, po suszeniu i po oczyszczeniu. W laboratoriach przeprowadzane są dalsze testy i analizy w celu zagwarantowania odpowiednich poziomów zdolności kiełkowania i zgodności z normami jakości kwalifikowanego materiału siewnego. Kupując renomowany materiał siewny otrzymujemy także gwarancję odpowiedniego zabezpieczenia. Standardem jest użycie zapraw – preparatów fungicydowych czy insektycydowych,
To zabezpiecza siewki przed pełnym spektrum zagrożeń, na jakie narażone są rośliny podczas wschodów. Jednak to nie wszystkie benefity. Dodatkowym jest standaryzowana wielkość nasion. Staranny siew, uprawa w szerokie rzędy, odpowiednia dystrybucja nasion w rzędzie, to kluczowe elementy technologii uprawy. Aby uzyskać taką precyzję niezbędny jest odpowiedniej wielkości materiał siewny – nasiona o ujednoliconej średnicy, jednorodne. Odpowiednia ich wielkość wynosi powyżej 2 milimetrów (2,2 – 2,4mm). Idealnie pasuje do precyzyjnych siewników punktowych i oznacza nieporównywalnie lepszą precyzję siewu oraz równomierne rozmieszczenie nasion w rzędzie. Przy takiej wielkości i wyrównaniu nasion mamy gwarancję, że każde nasionko jest zasysane pojedynczo do jednego otworu tarczy wysiewającej siewnika. Precyzja wysiewu wzrasta do blisko 90%. Duża średnica i równa wielkość nasion zapobiegają blokowaniu się w tarczy. A to pozwala na większą szybkość wysiewu i znacząco podnosi jego precyzję. Coraz więcej oferowanego materiału siewnego spełnia te standardy. Przykładem są chociażby nasiona jednej z najpopularniejszych na polskich polach odmiany DK Excited. Przez trzy lata z rzędu była rekordzistką plonowania. Wciąż jest obowiązującą w COBORU odmianą wzorcową, niezmiennie od 2021 roku. Nie trzeba jej rekomendować. Jest drugim, najchętniej uprawianym mieszańcem w naszym kraju. Odmiana jest odporna na wirusa żółtaczki rzepy. Wyróżnia ją doskonały wigor jesienny, co staje się niezmiernie istotne w przypadku konieczności opóźnienia siewu, jak również w jesiennej strategii zwalczania szkodników. Intensywnie rozwijające się rośliny lepiej znoszą ataki pchełki, śmietki kapuścianej czy gnatarza rzepakowca. Efektywnie wykorzystuje azot. Nie ma tendencji do elongacji szyjki korzeniowej przed zimą, co zapewnia roślinom bardzo dobrą zimotrwałość. Bardzo wysokie i stabilne w latach plonowanie oraz powtarzalna i wysoka zawartość tłuszczu w nasionach zwiększają rentowność produkcji. Wielotorowe rekomendacje, stabilne plonowanie oraz zadowolenie rolników znalazło swoje odzwierciedlenie w Listach Odmian Zalecanych, w których ta odmiana polecana jest do uprawy aż w14 województwach (LOZ / COBORU / 2025).
Rolnicy decydujący się na wykonanie siewu punktowego powinni wybrać taki standaryzowany materiał siewny. Jednak niezależnie od wyboru technologii wysiewu, zastosowanie tak przygotowanych nasion poprawi precyzję zabiegu. Zmniejszy ilość użytego materiału – zapewni oszczędności, a siewkom większy komfort wzrostu.
Uprawy
2025 rok – podsumowanie skuteczności odchwaszczania kukurydzy
Doświadczenia z ubiegłych lat pokazały, iż wybór metody eliminacji chwastów na plantacjach kukurydzy przestał być prosty. Ten sezon utwierdza w przekonaniu, iż rutyna i przyzwyczajenia dotyczące zastosowania herbicydów mogą okazać się zgubne. To, co działało do tej pory, niekoniecznie okazało się skutecznym narzędziem w tym roku. Substancje czynne są systematycznie wycofywane, a w ich miejsce nie zostają wprowadzane nowe. Zjawisko odporności chwastów na herbicydy potęguje się. Uproszczenia i bezorkowe systemy uprawy, które pozytywnie wpływają na retencję wody w glebie, niestety powodują zjawisko kompensacji niepożądanych na plantacjach roślin. Zmienia się także ich skład gatunkowy. Nieprzewidywalna aura komplikuje walkę z chwastami. Coraz trudniej z wyprzedzeniem zaplanować skuteczną strategię odchwaszczania plantacji. Trzeba ją dostosować do aktualnej sytuacji. Do pogody.
W standardowych warunkach pogodowych najefektywniejszym rozwiązaniem było najczęściej zastosowanie herbicydu doglebowego. Przy jednokrotnej aplikacji udawało się zazwyczaj utrzymać plantację wolną od chwastów. Z uwagi jednak na ogromny deficyt wody po bezśnieżnej zimie i wyjątkowo suchym i chłodnym początku wiosny, wielu rolników zrezygnowało z tego rozwiązania. Obawiali się, iż niedostateczna wilgotność gleby może negatywnie wpłynąć na skuteczność zabiegu. I w wielu przypadkach tak niestety było – konieczny był zabieg korygujący. W pewnych jednak sytuacjach, pomimo braku wody w glebie w momencie wykonywania zabiegu przedwschodowego, późniejsze opady deszczu uaktywniły substancje czynne i wpłynęły na uwidocznienie efektu odchwaszczania.
Większość rolników zdecydowała się na zakup herbicydów nalistnych. Zwalczanie chwastów w tym terminie, przy chłodnych i suchych wiosnach powodujących opóźnione i przedłużone w czasie wschody, jest z reguły efektywniejsze. Jednak przy wyborze tej metody też nie obyło się bez problemów. Zimny maj zahamował nie tylko rozwój kukurydzy i spowolnił wzrost chwastów. Opóźnił także działanie substancji aktywnych. Nawet zwalczanie samosiewów rzepaku, których eliminacja zazwyczaj nie przysparza większych problemów, czasami wydawało się utrudnione. Zasychały one później niż zazwyczaj. Herbicydy działały w spowolniony sposób i trzeba było wykazać się większą niż zazwyczaj cierpliwością w oczekiwaniu na rezultat zabiegu. Niestety przy wyborze i tej metody, by uzyskać pole wolne od chwastów, na wielu plantacjach trzeba było wykonać zabiegi poprawkowe.
Niektórzy rolnicy od razu założyli wykonanie dwóch zabiegów i to z zastosowaniem dawek dzielonych. Dwie aplikacje to co prawda wyższe koszty, chociażby przeprowadzenia zabiegu, ale wysoka skuteczność i bezpieczeństwo dla roślin kukurydzy rekompensuje ten wydatek. Ta strategia w tym roku okazała się dość skuteczna. Zastosowanie dwóch aplikacji nawet w krótkich odstępach czasu efektywnie zapobiegło wtórnemu zachwaszczeniu plantacji. Dobre efekty przyniosło zastosowanie preparatu Maister Power 42,5 OD. W przypadku silnej presji ze strony chwastów i wiosennych chłodów zaleca się stosowanie dawek dzielonych. Ta metoda w tym roku okazała się słuszna.
Deficyt wody po zimie, a także zimna wiosna skomplikowały odchwaszczanie plantacji kukurydzy. Mimo tego, że większość chwastów kiełkuje w niższej temperaturze niż kukurydza, także ich rozwój został spowolniony i wyjątkowo rozciągnięty w czasie. Tegoroczne doświadczenia potwierdziły, że dwuzabiegowe technologie zaczęły być skuteczniejsze: pierwszy zabieg zaraz po wschodach wcześnie pojawiających się chwastów, a drugi w późniejszym terminie, gdy wszystkie już wzeszły.
Uprawy